W poprzednią sobotę miałem przyjemność uczestniczyć w sesji u zaprzyjaźnionej fotografki. Reguły w miarę proste, ja z Petem załatwiamy MUA, przynosimy światło i tło, a host martwi się o modelki. Bardzo ładnie wszystko wyszło, bo aż 4 modelki się pojawiły (ostatniej nie udało mi się już uchwycić, bo 14 lutego przecież – trzeba było wracać do żony).
Zaczęliśmy od prostego, sprawdzonego setupu: 2 sb 800 na białe tło (coś około 1/8), jako główne źródło: AB800 i beaty dish ze skarpeta (sock:) ).
Nasza MUA wymiotła z makijażem u drugiej modelki, więc trzeba było zmienić nudne białe tło. Do pierwszych paru zdjęć na lampy oświetlające background dołożyliśmy po prostu żele o odcieniu czerwonym. Wskazówka: jeśli nie masz takich samych żeli, możesz starać się dobrać dwa lub więcej, przyłożyć do siebie i sprawdzić pod światło z oryginałem – czy wyglądają podobnie (odcień i temperatura może się zmienić, więc jeśli potrzebujesz dokładnie takich samych, lepiej z tym nie kombinować).
Gradient tła na zdjęciu poniżej uzyskaliśmy bardzo prosto: 2 lampy po prawej i lewej stronie u góry z czerwonawym żelem, i dwie lampy na dole po prawej i lewej minus 1 stop.
A tutaj zdjęcie a’la macro, bo ja swoje macro sprzedałem jakiś czas temu, wiec pożyczyłem obiektyw Nikon od kolegi z przelotka do Canona i tzw filtr close-up. Musiałem manualnie ustawić ostrość, więc było trochę zwodów. Zwróćcie uwagę jakie detale są widoczne na poniższym zdjęciu – szkło kontaktowe – ouch! aha – zero obróbki tutaj, więc myślę ze dla portfolio naszej MUA jeszcze je trochę wyczyszczę…
Tu setup jak poprzednio, tylko że czerwone filtry zostały zdjęte.
A tu postanowiłem użyć zakurzonego Ray Light Ring Flasha (jedno światło), i troche Photoshopa:
by bizior
comments